Mail Sport Extreme: Duncan nadal przykłada pedał do metalu, starając się wspinać się po drabinie UFC

„W razie wątpliwości, płasko”. Te słowa mogły zostać wypowiedziane przez zmarłego Colina McRae, ale to motto UFC Myśliwca Chris „Problem” Duncan żyje.
Nieco ponad miesiąc po swojej ostatniej wygranej w Octagon nad Jordanem Vucenicznym, 31-letni były Shepherd ledwo się zatrzymał, od razu wzywając Terrance McKinneya po tym, jak jego kolejna walka w drugiej rundzie nad Vucenic na UFC Fight Night 255 w Londynie w Londynie w Londynie idzie, aby jego kolejna walka.
„Jeśli UFC powie skok, zapytam, jak wysoko” – ujawnia Duncan. „Byłem płaski i pójdę, dopóki koła nie zejdą.
„Będzie tak, dopóki moja następna walka nie zostanie rozwiązana. McKinney, każdy. Dostaniemy się tam.
„Miałem jakiś czas temu walczyć z Terrance, ale moja wiza się upadła, więc nie mogliśmy tego znaleźć na czas. Musieliśmy anulować tę walkę i ponownie zarezerwować ją. Chcę tej walki, ponieważ uważam, że mogę go pokonać w każdym aspekcie MMA. To tylko jedna z tych rzeczy, chcę, żeby to wróciło nie tylko dla siebie, ale także dla niego. Chcę, żeby wiedział, że jestem gotowy do walki w dowolnym momencie.
Teraz z kolejnymi zwycięstwami w promocji, SCOT wynosi 4-1 od czasu dołączenia do UFC i ma imponujący rekord 13-2 w profesjonalnym MMA.

Duncan wynosi cios w swoim ostatnim zwycięstwie nad angielskim rywalem Jordanem Vuceniciem

Problem stanowi zdjęcia po zwycięstwie w marcu w Londynie
W ramach walki z Vucenic, amerykański wojownik najlepszych drużyn, być może czuł się tak, jakby miał wiele wątpliwości, szczególnie po swojej przegranej z Manuelem Torresem w lutym 2024 r., Choć teraz znowu na zwycięskim szlaku, z przyjemnością udowodnił, że wiele osób się myli.
„Każda walka jest naprawdę ważna” – mówi. „Byłem słabszy +400, media mocno popychały Jordana Vucenica przez cały proces i walki. W głębi w środku byłem trochę zaostrzany, ale była to motywacja, nigdy nie była osobista. Ale dobrze było rzucić ciasto w twarz!
„Zawsze znałem swój potencjał. To sport 50/50, zawsze jest zwycięzca i przegrany. Twoje gwiazdy muszą wyrównać noc, aby tak się stało.
„Niestety, bez wymyślania zbyt wielu wymówek, ale wchodzenie w tę walkę w Meksyku i przegranie tam działo się – mogłem dalej o tym kontynuować. To strata, chcę wziąć ją za pasek, użyć go jako motywacji, aby być lepszym. Gwiazdy muszą się wyrównać, jesteś pod głębokimi ciemnymi światłami UFC, więc nie ma znaczenia, jak się czujesz w nocy i co dzieje się później; Musisz po prostu naciskać do przodu.
„Nie mogę się doczekać każdej walki, którą mam. Wygraj, przegraj lub narysuj, za każdym razem będę lepszy.
„To styl życia, to nie jest gra. To nie jest piłka nożna. Niestety, ze względu na naturę MMA, co tydzień nie możesz ćwiczyć swojego sportu. Musisz to symulować poprzez trening, ponieważ sama walka jest tak traumatyczna wobec ciała, dlatego musimy upewnić się, że mamy jak najwięcej czasu na matach i w klatce, jak to możliwe, nie raniąc się. Właśnie tam czuję, że dorastam, gram i uczę się. To najbardziej ekscytująca część, utrzymuje cię w dyscyplinie.
Dzięki dyscyplinie i ciężkiej pracy poprawa jest wyraźna w Duncan. Były pasterz przeszedł długą drogę od swoich dni w mniej znanych promocjach, w tym zwycięstwa w dwóch ostatnich walkach w pierwszych dwóch rundach przez poddanie się.

Obecnie 13-2, Duncan już patrzy na swój następny atak przeciwko Terrance McKinney

Były pasterz jest jedną ze szkockich gwiazd w UFC
Lekka walka zawodowo walczy zawodowo od siedmiu lat, nieco ponad dwoma z nich spędzonymi w UFC i chociaż nie brakuje mu zaufania do własnych umiejętności, Duncan jest wystarczająco bystry, aby przyznać, że wciąż ma długą drogę, zanim zostanie uznany za jedną z najlepszych na świecie przez szerszą publiczność.
„Jeśli chodzi o najlepsze 10/15, jestem oddalony od tego” – przyznaje. „Sposób, w jaki działa UFC, z tym, jak prowadzą swoje rankingi, jest uprzywilejowany dla ich bardziej ekscytujących bojowników i wierzę, że to mam. Mogą to być trzy walki, dwie walki, ale twoje walki są zwykle w odstępie czterech do sześciu miesięcy.
„Jestem na samym dnie drabiny, cieszę się, że mogę się na nią wspinać, ponieważ coraz lepsza jest każda walka. To długa gra, nie gramy tutaj w krótką grę.
Jego oczy mogą być natychmiast skoncentrowane na jego następnym, aby być zdeterminowanym przeciwnikiem, ale jasne jest, że Duncan myśli o kilku krokach.
Tego samego nie można powiedzieć o jego taktykach w klatkach, chociaż trening z jednymi z najlepszych bojowników na świecie z pewnością czerpią nagrody.
„Jestem bardzo dobry z moimi gilotynami i przednimi sztukami, więc jest to chwila (czy używać zgłoszeń)” – mówi. „Każdy z moich partnerów szkoleniowych, którzy regularnie ze mną trenują, wiedzą o tym.
„To tylko mały aspekt mojej gry, ale za każdym razem jestem coraz lepszy. Uczę się nowych technik, jestem otwartą książką i jestem gotowy nauczyć się wszystkiego od każdego.
„Dobrze, że dostaję wykończenia, ponieważ ludzie nie widzą dużo mojej gry”.