Mieszkałem na morzu na statku wycieczkowym przez trzy lata. Oto, jak to było (ekskluzywne)

W latach 80. i 90. Lynn Krominga prowadziła życie odrzutowe jako główny doradca w Revlon w Nowym Jorku, często podróżując po globach do pracy, ale nigdy nie dotarł do naprawdę Odkryj wszystkie ekscytujące miejsca, które odwiedziła.
Następnie, w 2011 roku, była półfinansowana i w punkcie zwrotnym w swoim życiu. Czytała o statku „The World”, nowym luksusowym statku w stylu kondominium, który nieustannie okrążał glob. Obiecał dostęp do części świata, zwykle trudno się dostać, a także wyprawy i wykłady od odkrywców i przewodników National Geographic, a także prywatne wycieczki po sławnych muzeach w różnych portach, w których zatrzymali się.
Po tygodniu próbnym na pokładzie została całkowicie sprzedana. Założyła swoje mieszkanie w Nowym Jorku na rynku i kupiła na świecie mieszkanie z dwiema sypialniami (na poziomie 1800 stóp kwadratowych, było większe niż większość mieszkań NYC) i wyruszyła na życie na morzu.
Poniżej opowiada ludziom własnymi słowami, jakie były te trzy lata na pokładzie – i dlaczego, po obejrzeniu ziemi i posiadaniu przygodów poza jej najdzikszymi snami, ostatecznie postanowiła sprzedać swoje mieszkanie i ponownie zostać landlubber.
Luksusowy podróżnik znajduje swój dom
Kiedy pracowałem w Revlon, byłem królową ulepszeń lotu. Kiedyś znalazłem się z Singapuru do Auckland z dosłownie pokoju dla siebie z przodu samolotu, z jedwabną piżamą i wyśmienitymi jedzeniem i faktycznymi meblami oprócz łóżka. Było to w czasach, gdy kobiety były regularnymi podróżnikami biznesowymi w Azji, więc zostałem rzecznikiem Japan Airlines, występującym w kampanii reklamowej, która prowadziła na całym świecie.
Można więc powiedzieć, że byłem przyzwyczajony do luksusowych podróży. Ale świat był inny. Większość moich współwłaścicieli mieszkań było wyjątkowo bogatych, choć wielu, takich jak ja, było samozwańczych. Wszyscy byli bardzo niscy i nikt nie mówił o swoich pieniądzach. Zwłaszcza dla znanych mieszkańców, nie trzeba powiedzieć, że prywatność była najważniejsza. Wszyscy mieliśmy jedno podobne zainteresowanie: podróż w sposób wysoce wyselekcjonowany.
Lynn Chrominga
Częścią uroku świata była bardzo uprzywilejowany dostęp do niektórych z najbardziej niezwykłych celów na całym świecie. Golfiści mieli natychmiastowy dostęp do najbardziej ekskluzywnych pól, gdziekolwiek byliśmy, a najbardziej znanymi stronami były miejsca, w których podróżowaliśmy z prywatnymi przewodnikami, a często poza okiem opinii publicznej. Dostęp został zorganizowany z wyprzedzeniem. (Pewnego razu, kiedy płynęliśmy po Morzu Śródziemnym, moja sąsiadka na pokładzie złożyła prywatną imprezę dla swoich specjalnych przyjaciół na swoim prywatnym jachcie, który podróżował obok świata przez kilka dni.
Lynn Chrominga
Życie codzienne na morzu
Codzienna rutyna była bardzo podobna do domu. Jedzenie posiłków w mieszkaniu, z obsługą pokoju lub bez. Niektórzy mieszkańcy byli świetnymi szefami kuchni i organizowali imprezy obiadowe. Personel statku byłby dostępny do serwowania i sprzątania, podobnie jak szefowie kuchni dla tych z nas mniej utalentowani w kuchni. Na górnym pokładzie znajdowała się przede wszystkim azjatycka restauracja, grill z owocami morza, swobodna kawiarnia na świeżym powietrzu oraz elegancka restauracja, która miałaby gwiazdę Michelin lub dwie na lądzie z światowej sławy sommelier.
Po obiedzie bary obejmowały muzykę na żywo, często z lokalnym talentem muzycznym. Niektórzy mieszkańcy zaprosili lokalny talent do swoich mieszkań i organizowali prywatne partie. Był też zaskakująco popularny bar karaoke! Na górnym pokładzie na rufie statku znajdowały się trzy apartamenty ustawione pod gwiazdami na spanie Al Fresco, jeśli mieszkańcy są tak pożądani, oczywiście z serwisem Butlera.
Personel statku był dobrze wyszkolony i doświadczony. Każdy członek załogi rozpoznał każdego mieszkańca po imieniu i nauczył się naszych osobistych preferencji, takich jak to, czy chcieliśmy podawać chleb przy stole, jakie napoje były częścią naszej codziennej rutyny, niezależnie od tego, czy chcemy ograniczyć spożycie soli czy tłuszczu, i cokolwiek innego, o czym mogliśmy pomyśleć. Była pokładowa klinika medyczna związana z kliniką Cleveland. Traktowali wszystko, od okazjonalnej choroby morskiej po zawały serca. W przypadku sytuacji kryzysowych HEPORPort statku został zaciągnięty.
Lynn Chrominga
Odkrywanie nowych ziem
Przez całe cztery lata mogę powiedzieć, że nigdy nie czułem choroby morskiej. Przemierzyliśmy notoryczne przejście Drake’a cztery razy podczas podróży Antarktydy i tylko raz były problematyczne. Najtrudniejsze morze, jakiego doświadczyłem, było między zachodnim wybrzeżem Grenlandii a Nową Szkocją, kiedy kapitan przyznał, że przejeżdżał przez fale, próbując doprowadzić mieszkańców na najbliższe lotnisko na loty do ich domów lądowych po wyprawie Grenlandii. To był dzień solidny kamień, bardzo ciężki antyczny stojak na wino w moim salonie, przejechał po pokoju i pękł.
Najważniejszym wydarzeniem dla mnie na świecie było obudzenie w nowym porcie. Pomysł polegał na odkrywaniu lokalizacji gruntów przez wiele dni, w których mieszkańcy zdecydowali, a następnie wsiąść do statku wieczorem i obudzić się następnego ranka w nowym miejscu.
W każdym porcie zespół konsjerge statku zorganizował kilka opcji odkrywania w małych grupach lub pomógł poprowadzić opcje prywatne, które może wybrać mieszkaniec. Wiele portów zaoferowało nam co najmniej tydzień na odpoczynek, a kilka dłuższych wycieczek (lub wypraw) było prowadzonych przez ekspertów National Geographic, w tym w Grenlandii, Madagaskaru i Antarktydzie, gdzie mieliśmy pięciotygodniowe głębokie nurkowanie. Tak więc klaustrofobia często kojarzona z rejsami nie była problemem.
Ciągłe odkrywanie od czasu do czasu stawało się wyczerpujące, a kiedy to się stało, mieszkańcy często spędziliby dzień na statku. Na górnym pokładzie był jedyny pełnowymiarowy dwór tenisowy na morzu. Z Putting Green, Golf Simulator, Beauty Salon i Spa, w pełni wyposażona siłownia z osobistymi trenerami, duża biblioteka, a także klubami na pokładzie, uniemożliwiły braku rzeczy.
Lynn Chrominga
Prywatne wycieczki – i uczenie się prawdziwej historii
Moje ulubione wysoce wyselekcjonowane doświadczenie miało miejsce, gdy zadokowaliśmy w Petersburgu. Jeden z mieszkańców Rosji zorganizował dla nas pierwsze prywatne oglądanie w pustelni. Przez kilka godzin swobodnie wędrowaliśmy ze wspaniałego pokoju do wspaniałego pokoju. Nie było innych odwiedzających i tylko kilku dyskretnych przewodników, którzy mogliby pomóc.
Hermitage Museum (C) Linda Garrison
Podczas gdy statek okrążył wyspy Japonii, nasz konsjerż zorganizował prywatne spotkanie z ocalałym z bomby Nagasaki. Uroczynie powiedział nam o swoim dniu ze wszystkimi jego niewielkimi szczegółami, a następnie o tym, jak ten dzień wpłynął na życie ocalałych, którzy zostali odrzuceni przez innych obywateli z powodu narażenia na promieniowanie.
Potem był Wietnam. Podczas dokowania w Wietnamie Północnym zastanawiałem się, jak ludzie nas przywitają. Ciepło, z którymi się poznaliśmy, oraz życzliwość i ciekawość mieszkańców zaskoczyły i upokorzyły nas wszystkich. Wydawało się, że wszyscy byli chętnym przedsiębiorcą i chcieli dowiedzieć się więcej o Ameryce. Kiedy mieszkańcy odwiedzili Hanoi Hilton, gdzie John McCain został uwięziony, lokalny przewodnik zaproponował pominięcie nagranej narracji, ale zamiast tego słuchaliśmy, dokonując mentalnych porównań historii, którą słyszeliśmy w domu wszystkie lata temu.
Nomad PictureMakers/Corbis przez Getty Images
W Kambodży odwiedziłem Phnom Penh i „pola zabijania”. To było tak otrzeźwiające, że następnego dnia nie byłem w stanie przywołać energii, aby odwiedzić Angkor Wat, więc myślę, że to jedno miejsce na mojej liście życzeń. Zamiast tego odbyłem długą wędrówkę w Kambodżańskiej dżungli i natknąłem się na małą szkołę, w której dzieci uczyły się angielskiego. Dżungla była nieznośnie gorąca i parna, a ja zakończyłem długą wędrówkę, idąc w pełni ubraną w morze.
D Friedland
Piraci – i unikanie pocisków
Później w podróży, po drugiej stronie świata, podróżowaliśmy przez Morze Czerwone. Pewnego ranka, zbliżając się do Wschodniego Wybrzeża Afryki w Cieśninie Bab al Mandab, kapitan radiowy zajął Strainę Przybrzeżną USA na eskortę, ponieważ pocisek Houthi został zwolniony z wybrzeża Jemenu na statku przed nami. My, mieszkańcy, zostaliśmy przeniesieni do „trzymania” statku w celu przechowywania, które trwało kilka godzin. Bezpiecznie ukończyliśmy przejście później tego samego dnia, eskortowane przez dwa duże statki straży przybrzeżnej.
Podczas innej przygody dołączyła do nas zespół mocno uzbrojonych strzelców wyborowych w sprzęcie Camo, którzy zostali zaciągnięci w celu ochrony statku przed atakami piratów, gdy ruszyliśmy wzdłuż wschodniego wybrzeża Somalii.
Metalowe posągi uzbrojonych żołnierzy zostały umieszczone na górnym pokładzie, aby powstrzymać łodzie. Świadczenie komandosów i ich docelowej praktyki z rufy było surrealistyczne, a także obserwować wiele małych łodzi widocznych w oddali.
Eksplorowanie Antarktydy
Jest tak wiele miejsc i tak wielu historii, ale najważniejszym wydarzeniem musiał być pięciotygodniowa podróż na Antarktydzie, gdzie odwiedziliśmy amerykańską stację badawczą i świętowaliśmy świąteczne i noworoczne święta, spacerując po lodowcach (po sterylizacji naszych butów) i obserwując, jak pingwiny wzdłuż autostrad Penguin.
3-tygodniowe głębsze zanurzenie się w regionie obejmowało wizyty na wyspie Południowej Georgia i Falklands, kończące się w Buenos Aires. Słynny odkrywca, Ernest Shackleton, został pochowany na wyspie Południowej Georgia (jego żona nie chciała zwrócić jego ciała), a kiedy odwiedziłem jego grób, wielka pieczęć rzuciła się na mnie i musiałem zostać uratowany przez dwóch mężczyzn!
Kraig Becker
Rozczarowanie się
W miarę upływu lat ekscytujących badań zauważyłem, że rozmowy z moimi podróżnikami nie dotyczyły polityki i historii lokalizacji, które badaliśmy, a więcej o aerobiku wodnym na basenie statku, nadchodzące nabrzeżne wesela i bar micwa.
Zamiast wykładów naukowych na statku Coliseum, podlegaliśmy pokazom mody i instrukcjom, jak organizować nasze szafy. I nieuchronnie nowi i bardziej społecznie zorientowani mieszkańcy chwytali się ze sobą i członkami załogi. To nie była łódź miłosna, ale obawiałem się, że zmierzamy w tym kierunku. To prawdopodobnie wszystko, co powinienem o tym powiedzieć!
Postanowiłem sprzedać moje wspaniałe mieszkanie i wrócić do życia w Nowym Jorku. Podczas gdy magia podróży minęła, wspomnienia były na zawsze osadzone i pielęgnowane. Teraz pozostawia mi się ich dzielenie, selektywnie. Ponieważ niektóre rzeczy, które dzieją się na świecie, powinny pozostać na świecie!