Strona główna Lekkoatletyka Everton 0-2 Man City: Nico O’Reilly i Mateo Kovacic strajku późno, gdy...

Everton 0-2 Man City: Nico O’Reilly i Mateo Kovacic strajku późno, gdy ludzie Pep Guardiola wzmacniają ligę mistrzów

5
0

Goodison Road stawał się pakowany, plastikowe garnki z kufla rozleły się z Winslow. Więcej aparatów – nie telefonicznych, ale faktycznych kamer, pasek wokół szyi Nikons – niż zwykle akceptowalny. Więcej fanów zatrzymuje się na rogach ulicy, aby zobaczyć zdjęcia wielkiej starszej pani.

Był facet odpoczywający na niebieskiej cegły EvertonGłówne stanowisko badające to wszystko, szum nostalgii i szum historii i brzęcząca nadzieja na stworzenie trwałych wspomnień. Wydawało się, że ma miłą twarz, szturchając „co dziś liczysz się”.

Pyta o to, ponieważ to właśnie robisz nieznajomym w takich dniach, kiedy mistrzowie – łatwo zdetronizowali mistrzów, ale tak samo mistrzowie – przybywają po raz ostatni.

Przybywając z najlepszym trenerem, jakim kiedykolwiek mieszkał, nawet jeśli druga strona Stanley Park może się nie zgodzić, a na ostatnią nogę pożegnalnej wycieczki po jednej z prawdziwych wielkich wielkich dywizji.

Przechodzi to, że ten człowiek nie wchodzi do środka. Mówi, że rodzinny bilet o jeden sezon między nimi i dzieli się końcowymi gierami długiego pożegnania. Jego chłopak bierze to, Manchester CityI tata zamierza Ipswich Miasto za dwa tygodnie. Początkowo się podobał Southampton Ale rozpoczyna się południe w niedzielę, co uniemożliwia. Zobowiązania do pracy. Człowiek ujawnia, że ​​jest kapłanem.

Był tu dla swojego syna, wysadzając go i kręcił się na chwilę, biorąc zapachy i zabytki, jak Everton wyglądał na inżyniera kilku ostatnich zraszaczy pamiętnego Stardust.

Zostały one zarezerwowane dla młodzieńca z Failsworth, zwolennika miasta, którego boska interwencja może dobrze kierować klubem do Ligi Mistrzów.

Nico O’Reilly, środkowy pomocnik działający po lewej stronie, wygrał je. Pocałował odznakę i prześlizgnął się do szalonego końca, a sześć minut pozostało w grze, którą David Moyes uwierzy, że poszedł przeciwko jego drużynie – tylko trzecia porażka drugiego zaklęcia. Gra wykonana i odkurzona, wciąż z czasem, aby Mateo Kovacic prowadził w ciągu sekundy podczas przerwy.

Kolejne wielkie zwycięstwo Pep Guardiola, chociaż nie wydawało się możliwe, zanim zwrócił się do substytutów.

Nie było to bez incydentów – roszczenia karne na obu końcach, Jake O’Brien wykonuje bramkę de Bruyne, wystrzelił prosto w kotlety, James Tarkowski kierował rogiem przeciwko postowi Stefana Ortegi, zanim później odszedł z kontuzją ścięgna podkolanowego – ale czuł się jak szkolony lunch w porze lunchu, a nie popołudnie.

Dla Evertonu nie musiało być. Wspaniała ostatnia forma, Moyes, zapalając ogień po powrocie. Wszystko, co stąd, jest z pewnością uważane za bonus i służy tylko jako dalszy rozpęd przed pierwszym sezonem w nowym otoczeniu. Można je usprawiedliwić. Miasto jest jednak w tej napiętej bitwie o pierwszą piątkę i powinno być wykorzystywanie porywającego powrotu podczas spotkania z Crystal Palace w zeszły weekend.

Podobnie jak w przypadku Guardiola podczas krętej kampanii, wydawały się niezdolne do wykonania jednego występu z drugim. Płaski, prawie tak, jakby to zrobiłby punkt. Może, ale z Aston Villa, który przyjedzie we wtorek wieczorem, miasto nie mogło tego wiedzieć. Na szczęście dla nich nie będą musieli się teraz dowiedzieć.

Najwyraźniej nie bawili się w sobie, dowodzone przez Nico Gonzalez i Ilkay Gundogan jednocześnie błagając się, aby uspokoić się, gdy Everton wyleciał z pułapek po przerwie. Lub przez prowadzący dialog Guardioli z czwartym oficjalnym Bobby Madley.

Savinho przetestował Jordana Pickforda, jak wcześniej Matheus Nunes, podczas gdy Gonzalez zerwał krzyż z głowy Nico O’Reilly. Nastąpiły szanse, choć ulotne – dopóki Guardiola nie odwróciła się na piętach i nie wezwała do posiłków.

Dopasuj fakty

Everton (4-2-3-1): Pickford, O’Brien, Tarkowski, Branthwaite, Mykolenko, Gueye, Garner, Harrison, Doucouré, Ndiaye, Broja

Subs: Virgínia, Patterson, Keane, McNeil, Beto, Young, Coleman, Chermiti, Iroegbunam

Zarezerwowane: Gueye

Bolekowie: Brak

Manchester City (4-2-3-1): Ortega; Nunes, Dias, Gvardiol, O’Reilly; Gundogan, Gonzalez; Silva, de Bruyne, Savinho; Marmoush.

Subs: Carson, Kovacic, Grealish, Doku, Akanji, Khusanov, Foden, Lewis, McAatee.

Zarezerwowane:

Babelerze: O’Reilly 84 ’, Kovacic 90+2

Dopiero 12 minut pozostało, Jeremy Doku został wezwany do inspiracji. Żadnego Jacka Grealisha, bez Jamesa McAatee, oboje siedzą. Oscar Bobb nawet tu nie było. Posiadanie Bernardo Silvy na prawym skrzydle przez cały dzień było skutecznie powolnym lewym armatorem wiążącym koniec przez kilka godzin.

Doku zaoferował energię, Omar Marmoush puchając swoje linie, a to iskrzyło coś w Silvie – opóźnianie i opóźnianie, czekając na ucieczkę zakonnic, a idealnie czasowa przepustka skończyła się z Nunes Squaring i O’Reilly wbadzając.

De Bruyne przyszedł na ciepłe przyjęcie przez domowych kibiców, doceniając geniusz, a City kontrolowało w tym momencie – naprawdę wygodne, gdy Kovacic znalazł daleki róg Pickforda.

Link źródłowy

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj