„Historyczny moment”: Donald Trump zaprezentuje zamiatające „wzajemne” taryfy | Donald Trump News

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zaprezentował swoje długo oczekiwane „wzajemne taryfy”, w ruchu, który ma wstrząsnąć globalnym stosunkami handlowymi.
W środę Trump pojawił się w Białym Domu Rose Garden, gdzie Colonnades zostały ozdobione dużymi flagami amerykańskimi, aby podpisać zarządzenia zezwalające na taryfy.
Ograniczył podwyżki podatkowe dotyczące zagranicznego importu jako cios przeciwko nieuczciwych praktyk handlowych, malując portret USA jako kraj wykorzystywany nawet przez najbliższych sojuszników.
„Przez dziesięciolecia nasz kraj był splądrowany, splądrowany, zgwałcony i splądrowany przez narody w pobliżu i daleko, zarówno przyjaciele, jak i wrogów”, powiedział Trump publiczności pracowników produkcyjnych, członków gabinetu i dziennikarzy.
„Zagraniczni przywódcy ukradli naszą pracę. Zagraniczni oszuści splądrowali nasze fabryki. A zagranicznych padlinożerców rozerwali nasze niegdyś żartobliwe amerykańskie marzenie”.
Ale ogłosił, że środa wyznaczy punkt zwrotny w historii USA, co stanowi koniec „okrutnych ataków”. Powiedział, że kraj się wyblakł.
„2 kwietnia 2025 r. Zostanie na zawsze zapamiętany, ponieważ dzień przemysł amerykański został odrodzony, dzień Ameryki został odzyskany” – powiedział Trump.
Przywołując Międzynarodową Ustawę o uprawnieniu awaryjnym z 1977 r., Trump ogłosił 10-procentową taryfę na wszystkie kraje, zaplanowane na 5 kwietnia.
Następnie ujawnił, że będą „zindywidualizowane” taryfy dla krajów, w których mają największe deficyty handlowe z USA. Taryfy te wejdą w życie cztery dni później, 9 kwietnia.
Trump wyjaśnił, że jego zespół obliczył „zindywidualizowane” taryfy, biorąc połowę tego, co, jak twierdził, kraje te oskarżyły USA za eksport.
„Obciążymy je około połowy tego, czym są – i mieli nas opłatę. Więc taryfy nie będą w pełni wzajemne” – powiedział Trump. „Chyba mogłem to zrobić, ale byłoby to trudne dla wielu krajów. Nie chcieliśmy tego robić”.

Następnie skinął sekretarza ds. Handlu Howarda Lutnicka na podium Rose Garden z wykresem, który ilustruje niektóre z nadchodzących taryf.
Wykres pokazał, że Unia Europejska kierowała się na 20-procentowe taryfy. Tymczasem Chinom przypisano 34 procent. Wietnam otrzyma 46 procent, a Tajlandia 36 procent.
Zauważalnie nieobecne były Meksyk i Kanada, dwóch największych partnerów handlowych w USA i jej bezpośrednich sąsiadów.
Kraje te, jak wyjaśnił Biały Dom, pozostaną podrzędne taryfy, mające na celu dostosowanie ich do polityki Trumpa dotyczących bezpieczeństwa granic.
Wszystkie towary nie objęte w ramach umowy o wolnym handlu amerykańsko-meksyko-Kanada miałyby stawianie czoła 25-procentowym taryfie, z wyjątkiem produktów energetycznych. Stają w obliczu 10-procentowych taryf.
Środowe ogłoszenie, choć powszechnie oczekiwane, wciąż wysyłało falki uderzeniowe na całym świecie.
„Krótko mówiąc, jest to historyczny moment”-powiedział Dan Ciuriak, dyrektor kanadyjskiej firmy konsultingowej Ciuriak, skinieniem głowy w izolacjonistycznej polityce administracji Trumpa.
„Myślę, że to przekształci świat. Myślę, że widzimy możliwość pojawienia się czegoś takiego jak„ fortecy Ameryki Północnej ”.
Zauważył, że biedniejsze kraje w miejscach takich jak Azja Południowo -Wschodnia wydają się być jednym z najtrudniejszych dotknięć zbliżających się taryf.
„Kraje rozwijające się zostały dotknięte bardzo, bardzo wysokimi taryfami. I to będzie miało geopolityczne konsekwencje” – powiedział Ciuriak.
„Kraje te są najbiedniejsze na świecie, a pogląd, że stają się wzbogacone na tylną części amerykańskich pracowników, nie jest zbyt możliwe. Nie sądzę, aby to zadziałało dobrze w pozostałej części świata. Wydaje mi się, że tektoniczne zmiany w stosunkach międzynarodowych w wyniku tego”.

W ciągu kilku minut od ogłoszenia Trumpa międzynarodowa reakcja zaczęła wybuchnąć, a światowi przywódcy potępili szerokie taryfy jako nieuzasadnione.
„Jednostronne działanie, które administracja Trumpa podjęła dziś przeciwko każdemu narodowi na świecie, nie jest zaskoczeniem”, premier Australii Anthony Albanese powiedział na konferencji prasowej. „Ale pozwól mi wyjaśnić: są całkowicie nieuzasadnione”.
Australia staje w obliczu 10-procentowej taryf administracji Trumpa. Podobnie jak wielu liderów, Albanese zobowiązał się do ochrony pracowników swojego kraju.
„Taryfy administracji nie mają podstaw w logice i są sprzeczne z podstawą partnerstwa naszych dwóch narodów. To nie jest akt przyjaciela” – dodał.
Tymczasem taoiseach Micheal Martin z Irlandii przedstawił szerokie przesłanie ostrzeżenia o uszkodzeniu zarówno globalnych stosunków handlowych, jak i konsumentach USA.
„Zdecydowanie wierzę, że taryfy nikomu nie przyniosą korzyści. Są złe dla światowej gospodarki. Rani ludzi. Zranili firmy”, on powiedział. „Więc głęboko żałuję decyzji administracji USA tego wieczoru o nakładaniu taryfy w wysokości 20 procent na wszystkie towary importowane z Unii Europejskiej”.
Nawet Kanada, która była zwolniona z tak zwanych taryf wzajemnych, zgromadziła się z powodu szerszej polityki Stanów Zjednoczonych polegającej na atakowaniu u długoletnich partnerów handlowych.
„Podczas tego kryzysu musimy działać z celem i siłą”, premier kanadyjski Mark Carney napisał w mediach społecznościowych. „Mój rząd będzie walczył z amerykańskimi taryfami, chronić kanadyjskich pracowników i branże oraz budować najsilniejszą gospodarkę w G7”.
Kanada jest jednym z krajów, które zobowiązały się do reagowania na taryfy administracji Trumpa za pomocą środków odwetowych. Inne kraje, w tym Meksyk, zostały odrzucone: wcześniej w środę meksykański prezydent Claudia Sheinbaum powiedział, że uniknie realizacji taryf „tit-for-tat”.
Eksperci twierdzą, że taryfy – rodzaj podatków importowych – bardzo często spadają na ramiona konsumentów.
Trump sformułował swoje taryfy jako sposób na zmniejszenie deficytów handlowych i przywrócenia zagranicznej produkcji do nas.
Ale krytycy wskazują, że deficyty handlowe – gdy pieniądze wydane na eksport są większe niż zarobki z importu – niekoniecznie są złą rzeczą. Mogą oznakować nawyki konsumenckie lub silną walutę.
Przeciwnicy taryf twierdzą również, że w USA ustanowimy, że nowe fabryki zajmie lata, dzięki czemu każda korzyść ekonomiczna jest odległą perspektywą.
Raportowanie z nowojorskiej giełdy, korespondentka Al Jazeera, Kristen Saloomey, zauważyła, że zmienność rynku była problemem dla inwestorów w tym tygodniu, ponieważ przygotowywali oni do taryf i wynikającej z tego niepewności gospodarczej.
„Ogłoszenie taryfowe prezydenta Donalda Trumpa nastąpiło po tym, jak rynki giełdowe w Stanach Zjednoczonych zostały zamknięte na pozytywnym terytorium i natychmiast wysłały rynek kontraktów futures na negatywne terytorium, sygnalizując kolejny drżący początek rynków w czwartek”, powiedział Saloomey.
Dodała, że to, co może nastąpić po ogłoszeniu Trumpa, jest niejasne. Ekonomiści obserwują indeksy giełdowe, takie jak S&P500, aby uzyskać oznaki tego, co ma nadejść.
„Analitycy rynkowi nie zgadzają się, czy widzieliśmy najgorszy wpływ tej polityki na rynki” – wyjaśnił Saloomey.
„Niektórzy twierdzili, że-z 10-procentowym spadkiem S&P w zeszłym miesiącu-rynki już wyceniły koszty prowadzenia interesów z tymi taryfami. Inni ostrzegali, że sytuacja może pogorszyć inflację, a nawet recesję w przyszłości w wyniku tych zasad.”